Szanowni Państwo,
Ostatni czas wiąże się dla nas z ciężkimi decyzjami. Nie są one dla nikogo łatwe ani przyjemne. Niestety żyjemy w takich, a nie innych realiach i wbrew przekonaniom i myśleniu życzeniowym niektórych, nie na wszystko mamy i możemy mieć wpływ. W przestrzeni publicznej pojawia się szereg artykułów i wypowiedzi, które nie wyjaśniają wszystkiego, stosują skróty myślowe – liczę, że nie jest to celowe działanie, by wzbudzić wobec nas jedynie negatywne emocje odbiorców – dlatego czuję się w obowiązku wyjaśnić wszystkim co ma wpływ na ceny ciepła i dlaczego musimy podwyższać jako ZGC jego cenę. Myślę, że osoby, które w swoich domach mają inne źródło ciepła też odczuwają to co my jako spółka – choć jako odbiorcy indywidualni – w mniejszej skali.
W naszym przypadku zakup węgla rok do roku wiązał się ze wzrostem o 223% za tonę, a od czerwca tego roku mamy kolejny wzrost, teraz jest już to 246,99%. Sytuacja cenowa na rynku handlu węglem ma cały czas tendencję wzrostową, a ceny oferowane przez sprzedających kształtują się od 1000,00 zł do 2000,00 zł (netto) za tonę. Na dziś na giełdach światowych (Amsterdam) węgiel kosztuje 233 $ za tonę plus koszty transportu. Zakup uprawnień emisji CO2 do rozliczenia w ubiegłym roku wyniósł 6 896 097,00 zł przy średniej cenie zakupu 186,38 zł za 1 szt. uprawnienia, natomiast w bieżącym roku wyniósł już14 230 680,00 zł, co oznacza wzrost 206,4% przy średniej cenie zakupu 384,61 zł za 1 szt. uprawnienia. Na te sytuację nie mamy absolutnie żadnego wpływu – a to te ceny dyktują stawki za ciepło. Spółka na mieszkańcach nic nie zarabia. Staramy się niwelować straty. Dopóki na rynkach światowych nie ustabilizuje się sytuacja, będziemy wszyscy niestety musieli takie koszty ponosić. Bardzo proszę media o rzetelne informowanie mieszkańców o tej sytuacji. Jest nam wszystkim ciężko – ale bez względu na rodzaj spalanego paliwa – dziś wszystkie ceny w spółkach ciepłowniczych w całej Polsce idą w górę. Również osoby, które mają własne źródła ciepła odczuwają boleśnie to, co dzieje się na rynkach światowych. Zapewniam, że w momencie, w którym zacznie się to stabilizować, odczuwalne to będzie również w naszych taryfach.
Często zarzuca się nam również, że nic nie robimy by mieć wpływ na cenę. Z całą mocą chcę podkreślić, że jest to nieprawda – potrzebne są jednak wielomilionowe inwestycje – a wmawianie mieszkańcom, że można przeprowadzić je szybko i łatwo jest nieuczciwe. Potrzebne jest przede wszystkim wsparcie zewnętrzne. I takowe chociażby uzyskało miasto – oczywiście mowa o odwiercie geotermalnym, który został dofinansowany w 100%. Badania wykazały, że niestety woda do ogrzewania na dużą skale się nie nadaje, ale z tego co wiem – miasto ma plany dotyczące wykorzystania tej wody w celach zdrowotno-rekreacyjnych oraz energetycznych w mniejszym zakresie. My już w 2016 roku stworzyliśmy szereg dokumentów, które umożliwiają staranie się o dofinasowania. W roku 2017 opracowaliśmy projekt kogeneracyjnego źródła ciepła na paliwie z biomasy. Zakład cały czas podejmuje próby zdobycia środków na ten cel. Ze względu jednak na to, że nasza spółka od wielu lat ma prywatnego wspólnika – o czym niektórzy zapominają lub celowo ten fakt pomijają – jesteśmy wykluczeni z wielu programów, z których moglibyśmy np. jako jedyny udziałowiec skorzystać. W zdecydowanie lepszej sytuacji są przedsiębiorstwa prywatne, wystarczy spojrzeć na listy z wynikami przeprowadzonych konkursów w NFOŚiGW – gdzie największymi beneficjentami są spółki prywatne – również w swoim czasie bardzo dobrze znane w Tomaszowie, chodź u nas zajmujące się gospodarką odpadową, a w Warszawie ciepłownictwem. Najlepszym rozwiązaniem byłoby odkupienie udziałów wspólnika – ale na to potrzebne są środki oraz oczywiście wola właściciela udziałów mniejszościowych. W związku z powyższym w roku 2018 podpisaliśmy list intencyjny z firmą zewnętrzną na współpracę, w wyniku której miało zostać wybudowane na terenie Tomaszowa Mazowieckiego źródło ciepła OZE na paliwo z biomasy, które będzie zasilać system ciepłowniczy tzw. zieloną energią cieplną. W konsekwencji tych działań powstał projekt wybudowania kotłowni biomasowej OZE na zrębki drewniane o mocy 5.1 MW, obecnie projekt jest na etapie montażu kotła i instalacji technologicznej kotłowni. W związku z możliwością pozyskania gazu w roku 2024 – choć jak wiemy obecnie, ten termin również jest zagrożony przez sytuację na Ukrainie, w sierpniu 2020 roku został złożony kolejny wniosek o dofinansowanie na realizacje inwestycji, której źródłem ciepła i produkcji prądu będą silniki gazowe – nie może on być jedynym źródłem, ale z innymi uzupełniającymi będzie wystarczający. Przeprowadzone analizy pokazują, że w wyniku realizacji wymienionych wyżej dwóch projektów ZGC osiągnie status efektywnego systemu ciepłowniczego. Natomiast jeżeli projekt układu kogeneracyjnego nie zostanie zrealizowany ze względu na brak środków finansowych, wysokie koszty inwestycji, nieopłacalność ze względu na duży wzrost cen paliwa-gazu, to planujemy wykorzystać docelowo powiększenie mocy źródła OZE o dodatkowy kocioł o mocy 3,8 MW, co umożliwi produkcję ciepła w wielkości ponad 50% łącznej produkcji ciepła w ZGC. Jak już wspomniałem, pieniądze nie lecą magicznie z nieba. Musimy podejmować różne kroki by je zdobywać. Budowa źródła OZE to koszt ponad 20 mln zł, fundusze te inwestorzy pozyskali w formie pożyczek i dotacji z NFOŚiGW w Warszawie, w związku z tym fundusz wymagał zabezpieczeń w formie hipotek na działkach, na których powstanie źródło OZE. Aby spełnić wymagania funduszu co do zabezpieczeń w formie hipotek ZGC, musiał sprzedać inwestorom działki, na której budowane jest źródło OZE. Przy tym sprzedaż działek została dokonana zgodnie z wyceną sporządzoną przez rzeczoznawcę majątkowego, zaś akt sprzedaży wymaga na tychże inwestorach działań zabezpieczających potrzeby ZGC (m.in. zabezpiecza zakup ciepła z OZE tylko przez ZGC). Cały czas dążymy do przejścia na niskoemisyjne źródła energii cieplnej i elektrycznej, ale musimy w tym wszystkim zachować rozsądne podejście oraz patrzeć na ekonomikę poszczególnych rozwiązań. Mówić co trzeba robić, zwłaszcza bez specjalistycznej, fachowej wiedzy jest łatwo. W 2021 roku w celu poprawy trudnej sytuacji finansowej spółki, która jest spowodowana rosnącym kosztem zakupu uprawnień do emisji CO 2, o czym pisałem już wyżej, spółka ograniczyła liczbę spalanego węgla. Przeprowadziliśmy pozytywne próby współspalania biomasy z węglem. Po dostosowaniu kotłów do tej technologii uzyskaliśmy zmianę Pozwolenia Zintegrowanego i zmianę Koncesji Na Wytwarzanie Ciepła, co umożliwia nam spalanie biomasy na naszych kotłach. W zależności od parametrów pozyskanej biomasy oszczędności na spalanym węglu mogą się kształtować średnio od 5% do 30%, niestety gwałtownie rosnące ceny surowców – również biomasy, nie pozwalają tego odczuć przy ustalaniu cen. Bez tych działań bez wątpienia byłoby jeszcze drożej.
Pragnę podkreślić, że cały czas czynimy starania, by mieszkańcy odczuli pozytywną zmianę przy płaceniu rachunków. Dążymy do poprawy efektywności energetycznej systemu poprzez jego dekarbonizację (dywersyfikację paliw) a może i także decentralizację. Oznacza to budowę instalacji rozproszonych źródeł energii (w tym źródeł OZE, instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła i kogeneracji) i zmniejszenie roli centralnego źródła. Ponadto planujemy wykorzystanie ciepła i prądu z planowanej nowej elektrociepłowni, która powstanie w wyniku przekształcania termicznego odpadów komunalnych czy też spalania paliwa alternatywnego i będzie końcowym elementem Zamkniętego Obiegu Gospodarki Odpadami na terenie naszego miasta. Działania te powinny doprowadzić do wyjścia spółki z rynku handlu emisjami CO2 i uzyskania statusu systemu ciepłowniczego efektywnego energetycznie. Podsumowując – spółka nie zarabia na mieszkańcach, niestety zewnętrzne okoliczności gospodarcze są jakie są – robimy wszystko co w naszej mocy i zasięgu, aby te ceny nie rosły drastycznie. Osoby, które ogrzewają swoje domy chociażby węglem czy gazem dziś również zmagają się nie tylko z ogromnymi podwyżkami, ale i ryzykiem, że może im zabraknąć paliwa na zimę – pod tym względem ciepło systemowe jest nadal bezpieczne.
Z poważaniem
Jan Woźniak
Prezes Zarządu